czwartek, 9 sierpnia 2012

jestem!!!

tak rzadko tu zaglądam...może niedługo się to zmieni bo przyjdzie jesień, częściej zasiądę do maszyny i zdjęć również przybędzie:D
pogoda ostatnio nie dopisuje. a ja już tak bardzo chciałabym już być po żniwach... a zostało jeszcze najgorsze pszenica i gryzący jęczmień... najgorsze bo zawsze tego najwięcej.
ale póki co mogłam nadrobić zaległości w ciuchach. walały się po kątach, prosiły o "naprawę"... ech dostałam takiego kopa że hej! wszywanie zamków, zwężanie, skracanie, zaszywanie dziur itp...
najciężej było z koszulką K. którą tak lubi nosić na ryby.moro oczywiście. ale jakoś dałam radę, jakoś się trzyma:D ale jednego jestem pewna. trzeba kupić nową bluzkę.

uszyłam jeszcze piżamowe spodnie.
kupiłam kiedyś takie coś...
 i szczerze nie wiem czy to szlafrok czy co????
ale takie fajne ,milutkie:)
a że zimne noce pojawią się niedługo , póki mam chwilę czasu, na spokojnie wolałam uszyć już teraz.
 niestety na górę piżamy nie starczyło...zostały same rękawy ale zostawię może się przydadzą:P

 i Roksanka z głowy...
dla ||Lilki też mam ale jeszcze nawet nie skrojone. pojechała na krótkie wakacje. heh ależ mam wymówkę = nie uszyję jej bo jej nie ma...:D
powoli trzeba coś robić z tymi ciuchami. tyle ich leży na strychu... szkoda mi wyrzucić bo na pewno coś z nich wykombinuję... tylko kiedy????? nie chodzę już po lumpeksach bo wiem że bez niczego nie wyjdę , ale mam też wizję ile kg czeka w kolejce na górze...
teraz jeszcze siostra mi przywiezie kolejną porcję...ale nie wiem czy da się coś z nich zrobić. bo są ładne, markowe, na mnie trochę małe a nie chcę zniszczyć bo szkoda... i tak wiele z nich leży, odkładam je na później gdy nauczę się jeszcze lepiej szyć by jakoś to wszystko wyglądało...
a K. tylko gada i gada że on zrobi w jeden dzień porządek, czyli podstawi przyczepę pod okno i wszystko jak stoi leży czy wisi= wyp...yyyyyyy wywali:D
kochanie daj mi szansę!!!będzie tam duuuużo miejsca.... kiedyś:P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz