niedziela, 7 października 2012

dzisiejsze robótki

jak to niedzielna dziś za bardzo nie ma co robić... ile też można grzebać w internecie w poszukiwaniu czegoś co można uszyć:P
tak więc zsiadłam do maszyny. dokończyłam to co od dawna odkładałam. nie było tego dużo ale jak rozłożę swoje krawieckie szpargały a wokół krążą dwa małe drapieżniki które tylko patrzą co by tu sobie wziąć co się im przyda itd... to zazwyczaj znalezienie czegokolwiek co sobie przygotowałam trwa nieco dłużej niż zwykle. i by tylko mieć spokój pozwalam im grzebać w moim kartonie gdzie wszystko trzymam bo i tak wciąż mam tam bałagan...a każę im tylko wszystko odłożyć z powrotem

w pierwszej kolejności była opaska.
szyta już jakiś czas temu ale chciałam jeszcze zrobić jakiegoś kwiatka czy coś...
znalazłam kokardkę chyba od jakiejś opaski i ruch poszedł klej na ciepło...

wystarczyło tylko dokleić..
miała zrobić jakąś minkę i proszę co wymyśliła....


a później tak się dziewczyny rozchichrały ,,, że nie było szans na normalne zdjęcia:P

i sprawka Roksany:
                                                          ale zdjęcie najlepsze!!!!!

dla Lilki uszyłam również pasek. obiecałam go jej już wtedy gdy szyłam pierwszy i był za duuuuży dla niej...
a kilka dni temu zostały mi fajne fioletowe resztki z prześcieradeł więc postanowiłam je wykorzystać
znalazłam też sztywny tiul

 najgorzej nie wygląda prawda????? Lilianka zadowolona i od razu go zdjęła by mieć "do szkoły i na wyjazdy a nie w domu by zniszczyć..." moja kochana tak to ujęła!

Roksance odświeżyłam "naszyjnik"
popruła się nitka...
                                                        oczywiście minka...:D




a na koniec ze starych koszulek zrobiłam bransoletki

 jedna z warkocza a druga miał wyjść kłos...
ale są inne, takie jakich dziewczynki jeszcze nie mają:P


na dziś to już koniec...
teraz szykuję się na nauszniki znalazłam na pewnej stronie świetny tutorial... ale czy mi się uda????
sama jestem ciekawa

do następnego razu pa!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz