czwartek, 17 stycznia 2013

Uwielbiam siedzieć przy maszynie i tworzyć..:D
dziś siedziałam ładnych kilka godzin licząc już szperanie w materiałach i wymyśleniu ładnej sukienki.
No właśnie miała być sukienka a skończyło się na dwóch torebkach...
niedługo idziemy na urodziny więc przeglądam internet w poszukiwaniu czegoś fajnego dla dziewczynek, bo na taką imprezę się wybieramy.
Niedługo też będą one miały małego braciszka, i też zamiast kupować wolałabym dać coś od siebie...

zaprezentuję dzisiejsze "wypociny" a jestem tak zmęczona jakbym nie wiem co robiła. oczy same mi się zamykają ale przecież nie pójdę jeszcze spać bo noc będzie straszna!

pierwsza torebka na prezent to...

nie bawiłam się w żadne zamki bo mam z nimi problemy. nie potrafię ładnie ich wszywać do kosmetyczek ani torebek więc zrobiłam zapięcie na guzik.  pasek bez regulacji.

wciąż szyję coś dla kogoś... postanowiłam że uszyję coś dla moich dziewczyn i nie będą to ciuchy.
wiedziałam że będą zachwycone więc podobną uszyłam najpierw dla Roksany...

jutro poszukam czegoś dla Lilianki.

dwa tygodnie temu również byłyśmy gośćmi na urodzinach koleżanki moich dziewczynek.
dla niej uszyłam torbę na ramię, dostała lalkę i przybornik na kredki który leżał... a miał być dawno temu na prezent... ach ...same urodziny...

dla Emilki torba...

          Hello Kitty, bo gdy zapytałam o jakąś postać bajkową, to powiedziała że księżniczka Celestia... aż usiadłam na krześle:D więc powstała Kitty
                                                       z przegrodą w środku
                                                       pasek na ramię regulowany

a lalka wyglądał tak..

na drugi dzień po imprezie lalka dostała nawet imię NIUNIA:)

reszta maszynowych robótek to jak zawsze zwężanie, przedłużanie itp...
Lilianie ostatnio przedłużyłam bluzkę do spania., bo już tak tragicznie w niej wyglądała... za krótka, rękawy - wcale już nie wspomnę... czekają w kolejce spodnie... przedłużam je drugi raz:)

ale zdjęć jeszcze nie mam więc postaram się wkleić jutro...
lecę dołożyć do pieca bo chyba już zgasło:( tak się zasiedziałam przy mojej Zośce...
pa


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz