niedziela, 6 stycznia 2013

dziś się trochę nazbierało zdjęć choć to i tak jeszcze nie wszystkie moje zaległości które w ostatnich dniach szyłam...tak wiem...powinnam robić to na bieżąco...

to może zacznę od...
czapek bo w sumie najdłużej się nie chwaliłam:)
 tyle było widać czapek z pomponami..  widziałam podobne tylko oczywiście ładniejsze z oczami... w reserved kids... i kosztowały hmmm chyba 35 zł... i już widziałam jak wygląda moja czapa.
chciałam dokupić gotowe oczy  lub je wyszyć ale się nie odważyłam
dziewczyny nie miały ochoty pozować więc się pozakrywały:)
myślę że tak - czapki bez oczu też dobrze wyglądają... koszt to tylko 7 zł na wełnę bo wykorzystałam jakiś stary sweter...

koleżanka przyniosła mi przed świętami sukienkę z której miałam zrobić dwie zwykłe proste spódniczki dla jej córek... zdjęcia są w którymś wcześniejszym poście.
góra sukienki została , rękawy były tzn, są dobre na Liliankę więc bolerko się musiało zrobić

a oto ono
odcięłam zamek który był z tyłu i jest zrobiony tył z przodu... a   z resztek materiału obszyłam brzegi bolerka, myślałam że jeszcze dodam guzik ale Lilianka nie chciała...a rzecz wiadoma jest że klient ma zawsze rację:D

a ty na zdjęciu również widać spodnie które Lilia nie wiem gdzie załatwiła... ale była czarna plama może to błoto i za długo leżało no i nie dało rady się sprać???
w każdym bądź razie chciałam zrobić gwiazdki domestosem,,,myślałam że to proste jak drut... a tu lipa wszystko zaczęło się rozmazywać...więc po prostu spsikałam przód spodni choć myślę że za mocno bo miałam wizję troszkę inną, by tylko małe plamki powstały jak pędzelkiem na kartce no ale cóż. wyszło jak wyszło a spodnie najważniejsze...chcą być przez właścicielkę noszone:D
z tyłu spodni nie ruszałam co dodaje im większego uroku
przyszła kolej na jak to znalazłam w internecie... christmas tree skirt
gdy zobaczyłam ceny w dolarach lub euro za kawałek szmatki przeraziłam się!!!
a my "krawcowe" (cudzysłów dodaję do siebie ) mamy ten przywilej że mamy dużo fajnych rzeczy za free lub za grosze...
i oto moja spódnica pod choinkę:D
 użyłam polarowego  koca (bo dziewczyny mają dwa identyczne) resztki białego polaru i na falbankę...nie mam pojęcia co to za materiał- wybaczcie.
prezentuje się ładnie!!!

na koniec czerwona sukienka. dostałam. ale rękawy były za "bufiaste" więc je odcięłam.
ładnie zakończyłam lamówką którą udało mi się zrobić z rękawów, troszkę zwężyłam na całej długości  i gotowe!

 robienie lamówki nie jest moją mocną stroną... heh tu nawet prosto nie obcięłam materiału!!!:D:D

 a Lilianka najbardziej szczęśliwa bo.....
sukienka świetnie się kręci!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz