czwartek, 13 grudnia 2012

obiecanki cacanki... miałam wchodzić tu i chwalić się częściej w tej zimnej porze roku ,..
dni przytłaczają mnie coraz bardziej i nic kompletnie się nie chce...
a gdy ostatnio miałam zamiar zasiąść do maszyny bo dostałam natchnienie - żarówka się przepaliła i tyle było z mojego zapału do pracy...

w pierwszej kolejności pokażę to co ukończyłam...
                       
                 etui na kredki





ozdoby na choinkę, które dałam Roksance na szkolną choinkę

teraz już 3 lalki:D jedna Lilianki, Roksanki a trzecią dałyśmy Marysi na urodziny (to ta najbardzziej ozdobiona)


kupiłam wieeeelką spódnicę z jeansu i uszyłam spodnie. długość dobra na Roksanę ale w pasie mieści się tylko Liliana:D


serducho nakleiłam z małych "cyrkonii "które przyprasowuje się żelazkiem


a na koniec moje rękawiczki. są fajne ciepłe ale mają jeden wielki minus - wciąż są brudne ze względu na jasny kolor. muszę po prostu skombinować ciemniejszy kolor... i najlepsze jest to że by je uszyć wystarczy dosłownie chwila!!!!! macie też takie???




 to w ostatnią niedzielę dostałam niezłej szyciowej chęci. a to za sprawą cioci która przywiozła mi stare burdy których chciała się pozbyć bo sama ma tego stosy. egzemplarze stare bo to roczniki 2000-2006 ale jest wiele fajnych krojów i pomysłów. na pewno u mnie się gazetki nie zmarnują:D
DZIĘKUJĘ CIOCIU!!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz